oczywiscie odrzucam, konto zaraz do kasacjii.



no, mniej wiecej o to chodzi z podaniami

Wiecie ktos musi być na tyle ,,niemądry'' zeby dowodzić gildia he he he he no to mamy takiego:)) I accept:))

W związku z wszystkimi takimi co tam się działy postanowiłem definitywnie odejść z Klanu Kaishaku. Zarówno z Gildii WoW oraz BFBC2.
Nie chce mi się rozpisywać co było powodem itp. Prosiłbym o uszanowanie mojej decyzji. Z tego miejsca chciałbym podziękować za wspólne chwile i grę.
Życzę Wam powodzenia w dalszej grze.

Dane kontaktowe:

Nick w grze:
Brizza
Mail:
bartekadamik@wp.pl

PS. Proszę również o usunięcie konta na forum.

Ostatnio edytowany przez MomoTheKiller (2011-10-05 21:02:23)

Nic na forum oficerskim się nie dzieje - w Gildii nie ma aktywnych oficerów więc nie ma z kim pisać.

Uszanuj proszę moją decyzje. Jak chcesz pogadać - namiary na kontakt masz.
Ja ze swojej strony mam nadzieję że moje odejście faktycznie uzdrowi atmosfere w gildii oraz pomoże gildi/klanowi w dalszym rozwoju.
Nie chce by moje odejście negatywnie wpłyneło na gildie - w końcu odchodzę dla jej dobra.

Cher... prawda jest taka że namieszałem jakiś czas temu w gildii. Ugadaliśmy się że jeśli dojdzie to jakiegoś zamieszania to osoba winna opuści gildie. Pokłóciłem się z Ukim i moje odejście z gildii to przyjęcie następstw tego postanowienia.
Uważam że jest to sprawiedliwe - mieszasz wypad. Prosta zasada.
W większości konfliktów w gildii pojawiam się ja. Wiele spraw nie jest i nie będzie wyjaśnionych z róznych względów. A to ktoś nie chcę się dogadać czy przeprosić itp.
To po co się meczyć. A przepraszać też nie ma co za każdym razem. Może faktycznie tak będzie lepiej. Nie wiem. Ja uważam że ogól stanowi o dobrej zabawie i atmosferze a nie jednostka. Z tego co wiem "ogół" uważa mnie za osobę "szkodliwą", psującą atmosfere itp. To po co się męczyć Nie chcę dzielić gildii a wyraźnie to robie. Bo jak jesteś zalogowany codziennie to widzisz np. jak ludzie są podzieleni na kanały na ts. Proste

Gram w WoW'a więc jak coś to na PvP czy coś zawsze pójdziemy